Nasz sklep używa plików cookie's zapisywanych w pamięci Twojej przeglądarki. Więcej informacji w zakładce Informacja o plikach Cookies

Kurs cudów. Materiały źródłowe, Tom I - TEKST - Fragment

Autor Subiekt 13/12/2022 0 Comment(s)
1 strona notatek odręcznych Helen Schucman
 
 
21 października 1965 r.
 
Rozdział I
Wprowadzenie do cudów
 
Spisane rano
 
Wpierw trzeba koniecznie rzec, że jest to kurs obowiązkowy. Dobrowolny jest tylko czas, kiedy go przechodzisz. Wolna wola nie znaczy, że możesz ustalić program nauki. Znaczy tylko, że możesz wybrać, co i kiedy przejść. Czas istnieje tylko dlatego, że nie jesteś gotowa czynić tego, co powinnaś wybrać czynić.
 
Będziesz widzieć cuda z rąk twoich przeze mnie. Każdy dzień powinnaś rozpoczynać modlitwą: „Pomóż mi dokonać wszelkich cudów, jakich dziś ode mnie chcesz.” 
 
Zasady cudów
 
1. Pierwszą rzeczą do pamiętania o cudach jest ta, że nie ma wśród nich stopni trudności. Żaden nie jest trudniejszy czy większy od drugiego. Wszystkie są całkiem takie same.
 
To jest kurs cudów. Proszę notować.
 
2. Cuda się nie liczą. Są całkiem nieważne.
3. Cuda dzieją się naturalnie, będąc ekspresją miłości. Prawdziwym cudem jest inspirująca je miłość. W tym sensie, wszystko, co pochodzi z miłości, jest cudem.
 
a. Wróć do zasady pierwszej o braku stopni trudności. Wszystkie ekspresje miłości są maksymalne.
b. Wróć do zasady drugiej. To dlatego „rzecz sama w sobie” nie liczy się. Jedyną rzeczą, jaka się liczy, jest Źródło, a ono w ogóle nie podlega ludzkiej ocenie.
Jezus: Ograniczasz komunikację, podziwiając, jakie to jest piękne. Nie mylisz się, ale to odwraca twoją uwagę.
HS: To prawda.
Jezus: Oczywiście, że to prawda i cieszę się, że to rozumiesz. Nie gniewam się, gdy coś takiego się dzieje, lecz lekcja słabnie wskutek braku skupienia. Czytaj dziś, proszę, te trzy zasady (wraz z konkluzjami) kiedy tylko będziesz mogła, bo wieczorem może być quiz; tylko po to, by w miarę potrzeby wprowadzić pewną strukturę [zajęć lub nauki]. Nie po to, aby was straszyć. 
Pytanie HS dotyczące pierwszych trzech zasad: Czy uważasz to komunikowanie się za rodzaj cudu? 
Odpowiedź: Lepiej przeczytaj je ponownie teraz. W ogóle nie ma w tym nic szczególnego czy niespodziewanego. Tym jednym, co się zdarzyło, był Powszechny Cud, który był doświadczeniem intensywnej miłości, jaką poczułaś. (Nie czuj się zakłopotana ideą miłości – rzeczy, które są prawdziwe, nie wprawiają w zakłopotanie. Zakłopotanie jest tylko formą lęku i to szczególnie niebezpieczną, gdyż odzwierciedla egocentryzm.)
(Nie, nie myśl też, czy Bill będzie tym zafascynowany. Powiedziałem ci byś je przeczytała, a ty tego nie zrobiłaś.)
HS: Czytam teraz. 
Nie czuj się winna z powodu swoich wątpliwości. Przeczytaj je tylko ponownie, a ich prawda ci zaświta.
Miłuję cię, nie lękam się, nie jestem zakłopotany ani nie wątpię. Moja siła cię wesprze, zatem nie martw się i pozostaw resztę Mnie.
Nie pędź do Billa, by mu opowiedzieć. Jeszcze będzie czas, tylko nie przeszkadzaj biegowi rzeczy. Ja ułożę plan. Masz dziś mnóstwo do zrobienia. Ubierz się, bo się spóźnisz.
Lecz gdy będziesz widzieć B., koniecznie powiedz mu, że bardzo ci pomógł, dając ci właściwe przesłanie. (I nie kłopocz się tym, jak je otrzymałaś. To również się nie liczy. Po prostu lękałaś się.)
(HS martwi się w taksówce komunikatem o leczeniu Dave’a i przepuklinie Jonthana. Pomyślała, że bezpieczniej byłoby te dwa [przypadki] dysocjować.  –Nie, może źle jest myśleć, że Dave zostanie uzdrowiony (lecz tym większy lęk, bo chcę dysocjować następną myśl od Dave’a, który, po ludzku, umiera), że Louis zostanie wyleczony z przepukliny.
Instrukcja: wróć do zasady pierwszej i przeczytaj ponownie teraz.)
 
4. Wszystkie cuda oznaczają Życie a dawcą Życia jest Bóg. On będzie kierował tobą, udzielając szczegółowych wskazówek.
 
Planowanie zawczasu jest dobre w tym świecie, gdzie powinnaś i musisz kontrolować i kierować tym, za co przyjęłaś odpowiedzialność. Lecz Plan Powszechny jest we właściwszych rękach. Dowiesz się wszystkiego, co powinnaś wiedzieć. Nie czyń żadnych usiłowań, by planować zawczasu w tym względzie.
P.S. Słusznie postąpiłaś, budząc Jonathana, ponieważ wreszcie widziałaś właściwe powody.
[str. z planem dnia i notatkami Helen, niemającymi związku z Kursem]
 
5. Cuda są nawykami i powinny być mimowolne. Nie powinny być pod kontrolą świadomości. W przeciwnym razie mogą stać się niedemokratyczne. Świadomie wybierane cuda są zazwyczaj niebezpieczne nietrafne, co marnotrawi talent.
6. Cuda są naturalne. Gdy się nie dzieją, to coś poszło nie tak, [jak powinno].
7. Cuda są prawem każdego, lecz wpierw niezbędne jest oczyszczenie.
8. Cuda są formą uzdrawiania. Uzupełniają brak i są czynione przez tych, którzy mają więcej dla tych, którzy mają mniej.
9. Cuda są rodzajem wymiany. Jak wszystkie ekspresje miłości, zawsze cudowne w prawdziwym sensie, wymiana ta odbywa się wbrew prawom fizycznym.
10. Cud odwraca porządek fizyczny, ponieważ przynosi więcej miłości dającemu oraz otrzymującemu.
(Cud jest mylnie rozumiany, jeśli pochodzi się do niego jak do spektaklu.)
11. Używanie cudów jako spektaklu, by wzbudzić przeświadczenie, jest błędne. W rzeczywistości, są używane dla [przeświadczonych] i przez przeświadczonych.
 
(HS trochę lęka się zasady 11, wątpi w 9 i 10. Prawdopodobnie wątpliwości wzbudzone przez lęk przed 11).
Helen: zasada 10 denerwuje mnie, a 8 i 9 trudno mi poskładać. Wydaje mi się, że rozumiem tak, jak powinnam, lecz nie jestem pewna.
Nie myślę, by Bill chciał tego kursu i nie jestem pewna, czy ja go (chcę) również. Jest bardzo zgryźliwy.
Jezus: Myślę, że to trochę z powodu czegoś, co go martwi, lecz z pewnością nie jest aż tak zgryźliwy. Czemu więc nie spróbować pomóc mu, zamiast czynić z tego obstrukcję? On pomaga ci cały czas.
HS: «to mnie denerwuje.» On ma mi pomagać, choć myślę, że denerwują mnie zobowiązania wzajemne, ponieważ on jest mężczyzną. To mężczyźni mają mi dawać, choć to nie jest możliwe.
 Na marginesie: Nie zawsze czuję się w ten sposób. Teraz to sygnał ostrzegawczy, znaczący tyle, że coś jest nie tak. Tak czy inaczej, ten kurs przypuszczalnie jest fakultatywny.
Jezus: Nie, nie jest. Jest definitywnym wymogiem. Tylko czas, kiedy go bierzesz, jest dobrowolny. Wolna wola nie znaczy, że możesz ustalić program nauki. Znaczy tylko, ze możesz wybrać, co wziąć kiedy.
Czas istnieje tylko dlatego, że nie jesteśmy gotowi czynić tego, co powinniśmy.
Jean Dixon – czyniła? Cokolwiek? Relacja jedynie na Boga.
HS: Sny – jeden wielce stresujący – Esther zostawiła u nas Amy (mówiąc „my”, mam na myśli Greenburg) i utknęliśmy. Byłam niezwykle zmęczona po ciężkim dniu, również pełnym stresu i chciałam pójść spać, lecz nie mogłam z powodu Amy. Starałam się nie gniewać na Esther, gdyż, myślę, że uprzytamniałam sobie, iż miała ważny powód, by zaraz potem wyjść, a ja powinnam pomóc jej, mimo że nie znała przyczyny lub być może dawała swój zwykły pokaz maksymalnej, bezsensownej impulsywności, w rzeczywistości znając powód, lecz skrywając go, bo nie chciała brać za niego odpowiedzialności.
(Oto, jak patrzysz na ludzi, jakimi być powinni i to pomaga. Oby tak dalej)
Tak czy inaczej, cały sen to była jedna wielka frustracja,
(Problem? Nie słuchałam)
Na marginesie: Jeśli chodzi o kurs.
Jezus: Istotnie, sposób, w jaki ten kurs jest ci dawany, jest dość niezwykły, lecz, jak mawia Bill, nie jesteś przeciętną Amerykanką, co jest po prostu faktem. Twoje doświadczenia życiowe były nietypowe i taka była moja mapa ewolucyjna.
HS: (Był jeszcze jeden sen jakiś czas temu, o którym ciągle zapominam – o długim, krętym tunelu, takim jak te w wielkich garażach, po których wjeżdżają samochody. Przypomina kręty, wijący się zjazd, ale jedzie się po nim łatwo, bo nie ma ostrych zakrętów i optymalnie dobrany poziom nachylenia, więc przestrzeń jest wykorzystana ekonomicznie. Na jego szczycie była amerykańska flaga.
Jeszcze o snach minionej nocy: Miałam też taki, w którym trzy małe zwierzęta znajowały się w tym samym pomieszczeniu, a ja wiedziałam, że muszę je pooddzielać, bo nienawidziły się nawzajem. Ponieważ byłam bardzo zajęta, stanowiło to dla mnie dodatkowy wysiłek. Jedno z nich było w ciąży, a pozostałe dwa chciały je zabić, lecz te dwa pozostałe również wzajemnie siebie nienawidziły. Jakoś osobliwie było mi ich wszystkich żal, ponieważ wszystkie były jakoś tak uwikłane, choć w różny sposób. Czułam, że wpierw muszę wydostać to ciężarne, ze względu na potomstwo. (Pomyślałam o tym jak o pewnej poprawie w porównaniu z powtarzającym się od wielu lat snem o zwierzętach głodujących na śmierć, gdy niekiedy było mi ich żal, a czasami starałam się im desperacko pomóc – nieraz uprzytamniając sobie, że ja również z nimi głodowałam i czułam wielką winę, lecz nigdy ich nie ocaliłam.)
Ciągle pojawia się też Rockwell, lecz jego rola jest niejasna. (Może to z powodu „Rockwellian”, którzy stanowią wielce osobliwą grupę. «Nie jestem pewna, ale chyba to ja nazwałam ich w ten sposób.» Poruszyła mnie uwaga Hanny Paterson: „Jestem z grupy z Minnesoty, ale wiem, że musi być rozdział [grupy] nowojorskiej. Lubiła to określenie i uważała za właściwe.
„Rockwellianie” mają autentyczne poczucie wzajemnego oddania i [dotyczy to również] samego Rockwella. To bardzo interesujący człowiek, który nigdy nie kieruje się emocjami i zazwyczaj zaprzecza im, czego skutkiem są ślepe plamy [rzeczy, których nie dostrzega] i zaprzeczenia. Wszyscy to wiedzieliśmy, lecz podchodziliśmy do tego z wielką wyrozumiałością.
Dziwaczną rzeczą, dotyczącą „Rockwellian”, jest to, że, wydaje mi się, iż wszyscy uznajemy nieświadome, czemu sam Rockwell stanowczo się przeciwstawia.
Myślę, że wszyscy razem, jak jeden, jesteśmy pod jego kierownictwem lub nauczaniem i że coś się stało.
Wiele mu zawdzięczamy, – zarówno dobrego, jak i złego – i mieliśmy mu teraz pomóc wyjść z tego, co złe, i jest to jednocześnie sposobem wzmocnienia tego, co dobre.
Ostatni sen dotyczył dziecka z CDP. Zdawało się, że widziałam wyniki tego dziecka i miałam pewnego rodzaju diagnozę wstępną lub przeczuwałam problem. Nie chciałam grzebać w kartach, bo była to sprawa medyczna i myślałam, że Gates [psychiatra kierujący tym programem] nie zgodziłby się. Jednak czułam jakieś zobowiązanie wobec tego dziecka i zadzwoniłam w jego sprawie do lekarza prowadzącego. W odpowiedzi dostałam list, w którym ten lekarz wyraził wdzięczność, a dziecko zostało ocalone dzięki mojej informacji, która była bardzo potrzebna.
Jezus: (Gdy mówisz „Jeśli chcesz, uczynię”, dodawaj, proszę: „a jeśli nie chcesz, nie uczynię”.) To jest prawidłowe użycie hamowania. Musi być pewna kontrola nad nauką dla celów channelingu. Przypomnij sobie hamowanie retroaktywne, które powinno być ci dość dobrze znane. Niekiedy nowa nauka jest ważniejsza i musi hamować dawną. To jest forma korekty.)
 
12. Czynnikiem cudów jest modlitwa. Modlitwa jest naturalną komunikacją Stworzonego ze Stworzonym. Poprzez modlitwę miłość jest otrzymywana a poprzez cuda miłość jest wyrażana.
 
Kolejna sprawa to lęk Billa przed karą za to, co jest teraz robione. Każdy popełnia błędy. Te błędy są całkiem trywialne. Powiedz mu, że tam, gdzie przeszłość jest przebaczona, pomniejsze uchybienia  są zmieniane z wielką łatwością. 
 
12. Cuda są myślo-kreacjami. Myśl może tworzyć rzeczywistości niższego rzędu lub wyższego rzędu co składa się na zasadniczą różnicę. To jest zasadnicza różnica między intelektualizacją a myśleniem. Ta pierwsza tworzy fizyczne, natomiast to drugie – duchowe, a my jesteśmy przeświadczeni o tym,  co tworzymy.
13. Cud jest początkiem i końcem (zakończeniem). W ten sposób uchyla czas. Zawsze jest afirmacją odrodzenia, które choć wydaje się cofać, jest faktycznie postępem. Odczynia przeszłość w teraźniejszości i w ten sposób wyzwala przyszłość.
14. Każdy cud poświadcza Prawdę. [Cuda} Przekonują, gdyż biorą się z przekonania. Bez przekonania, marnieją do magii, która jest bezmyślnym i dlatego destrukcyjnym, a raczej nietwórczym użytkiem Umysłu.
15. Każdy dzień powinien być poświęcony cudom. (Bóg stworzył czas po to, by człowiek mógł używać go twórczo i przekonać się o swojej własnej zdolności do tworzenia. Czas jest przyrządem nauczania i środkiem do celu. Ustanie, gdy nie będzie dłużej użyteczny w ułatwianiu nauki.)
 
Na marginesie:
HS: Przestraszyłam się tą częścią w nawiasie.
Jezus: Spytaj Billa. 
INSTRUKCJE SPECJALNE: Notatki z tego kursu muszą być robione tylko w dobrych warunkach do nauki i powinny być przeglądane.  To samo dotyczy powtórek materiału]. (chciałam napisać „repryzy”) Powiem ci, kiedy, lecz pamiętaj, by spytać.
 
16. Cuda są pomocami naukowymi dla demonstrowania, że bardziej błogosławione jest dawanie aniżeli otrzymywanie. Jednocześnie zwiększają rezerwę siły dającego, jak i uzupełniają brak siły otrzymującego. Bądź bardzo ostrożna, interpretując to.
 
Jeśli chodzi o kielich Wally’ego; czy to znaczy, że on jest na mojej liście?
Niekoniecznie, tylko że ty ze wszystkich ludzi powinnaś [najlepiej] wiedzieć, że ludzie się boją, jeśli ograniczasz ich własny wybór. To, czy on jest [na twojej liście], czy nie, zależy od potrójnej gotowości. Ja jestem gotowy zawsze, Twoją sprawą jest zatroszczyć się o swoją gotowość. Jego gotowość zależy od niego. Obecnie jest on kandydatem potencjalnym. Lecz Amy jest na niej [liście] teraz. Ona jest dzieckiem, które skrzywdziłaś. Cały problem w tym, że odrzucili go [kielich] i temu zaprzeczają. Dlatego teraz się go lękają. Zrozumienie tego nie powinno wam nastręczać żadnego problemu. Oboje macie problem tożsamości, czyniący was niestabilnymi, lecz na różne sposoby. Jemu brakuje ufności w jego tożsamość i potrzebuje jej wzmocnienia. Ty wahasz się co do swojej tożsamości i potrzebujesz lepszej kontroli. Oboje nie potrzebujecie się martwić.
[3 wiersze osobistych notatek Helen niezwiązanych z Kursem.]
 Musisz kochać dzieci i pomagać im. Nienawidziłaś ich i krzywdziłaś je, lecz przypomnij sobie, Ezdraszu, że kiedyś bardzo je kochałaś. Byłaś dzieckiem światła. Zapomnij przedział ciemności i bądź, czym byłaś. To jest twoją prawdziwą Jaźnią.
Historia Chipa wyzwoliła [wspomnienie] porzucania dzieci, winę i lęk przed byciem sprawiedliwie porzuconą przez Boga w odwecie. Powiedziałem ci, że przebaczyłem tobie, a to znaczy, że wszelka krzywda i nienawiść, jakich kiedykolwiek doświadczałaś, zostały unieważnione. Potrzebuję dzieci światła teraz. I wzywam ciebie, byś była tym, czym byłaś kiedyś i czym znowu być musisz. Tamten okres czasu minął bez śladu. Ty, która żyjesz tak blisko Boga, nie musisz poddawać się winie. Prawo Karmiczne wymaga porzucenia za porzucenie, lecz ty otrzymałaś miłosierdzie, a nie sprawiedliwość. Pomagaj dzieciom, bo miłujesz je i miłujesz Boga.
Pamiętaj, że cud jest iskrą Życia. Świeci poprzez ciemność, wnosząc światło. Musisz zacząć zapominać i przypominać [sobie].
To jest prywatna uwaga, tylko dla ciebie. Nie jest częścią kursu. Cud jest miłością – zawsze chciałaś prezentów i nie mogłaś doczekać się ich otwarcia. Proszę, otwórz ten. Postępujesz tak, jakby to była bomba zegarowa. Gdy powiedziałem: „Cud uchyla czas”, mogłabyś spojrzeć wstecz i zastanowić się nad częścią zasady 15, umieszczoną  w nawiasach. Lękasz się, że nie starczy ci czasu. Zapomnij o tym i pamiętaj, że nie ma żadnej rzeczywistej różnicy między chwilą a wiecznością.
Ja uzdrowiłem dzieci, które przedtem skrzywdziłaś, lecz mam kilka, w których uzdrowieniu potrzebuję twej pomocy teraz. Przypomnij sobie, że nie ma stopni w cudach, bo zawsze są maksymalnymi ekspresjami miłości. Czyniłaś maksymalny wysiłek dla Chipa i jedynym powodem, dla jakiego go czyniłaś, było to, że kochasz Billa.
Możesz mu powiedzieć, by czasem pomyślał o tym, bo faktycznie potrzebuje oznak miłości. Lecz nie zawsze je rozpoznaje, bo brakuje mu ufności. Praktycznie poniechałaś dla niego całkiem dobrowolnie swego życia, lecz potem nie wiedziałaś, że tym, czego rzeczywiście poniechałaś, była śmierć. Takie jest rzeczywiste znaczenie „umierając, żyjesz” I ja sam powiedziałem, że nikt nie ma większej miłości od tej.
Przestań płakać, bo będziesz nie do życia. Nie martw się o Susie. Pomagasz Chipowi w osiągnięciu gotowości, a on uporał się z tym lepiej od ciebie. To niesprawiedliwe wobec ciebie. Przypomnij sobie, co mu powiedziałaś o Bobbim. Chip jest niemal gotowy.
Przejrzyj swoje wczorajsze notatki [o tym], że twoja tożsamość jest silna lecz błędna i dlatego masz tak dużo siły woli, lecz niekiedy używasz jej błędnie. Bill miał słuszność co do niewiarygodnego, błędnego jej używania, gdy byłaś chora i to był znak nadludzkiej woli całkowicie błędnie nakierowanej. To nie twoje ciało jej potrzebuje, lecz twój duch. I ja również jej potrzebuję.
INSTRUKCJE: Celem tego kursu jest integracja. Powiedziałem ci, że nie będziesz zdolna używać go właściwie, póki go nie przerobisz. Póki twoja identyfikacja waha się (a B. jest słaba), nie możesz zaakceptować daru należącego do ciebie. Wciąż wahasz się, czy rozpoznać dar, czy go odrzucić. B. uważa siebie za zbyt słabego, by go zaakceptować. Jeszcze nie znacie jego uzdrawiającej mocy. Po przejściu tego kursu, zaakceptujecie go, przyswoicie sobie i będziecie go używać. To będzie egzaminem końcowym, z którego zdaniem nie będziecie mieć kłopotu. Oceny okresowe nie są trwale odnotowywane.
(Czy rzeczywiście właśnie pomyliłam się? Przedtem? Litera?)
[Strona z osobistymi notatkami Helen, niezwiązanymi z Kursem.]
 
17. Cuda są nieobecnością ciała. Są nagłym wzniesieniem w niewidzialność, w dal od rzeczywistości niższego rzędu. To dlatego uzdrawiają.
18. Cud jest posługą. Jest największą posługą, jaką jedna dusza może oddać drugiej. Jest on sposobem miłowania bliźniego swego jak siebie samego. Czyniący jednocześnie rozpoznaje swoją własną nieocenioną wartość i swego bliźniego.
 
(To dlatego nie możesz pozostawić tej sprawy z Wallym. żadnych obszarów nienawiści. Jeśli zachowasz, to twoja własna wartość już nie jest nieoceniona, ponieważ oceniasz ją jako X lub nieskończoność pomniejszoną o tę wielkość. Z punktu widzenia matematyki, używającej terminu „nieoceniona” zupełnie dosłowne, wyrażenie to jest bez sensu. (Kalambur [matematyczny] zamierzony specjalnie dla B. «początkowo nie zauważył go». Zamierzony jako szczególny znak miłości.)
W rzeczywistości, [Bill] nie potrzebuje [szczególnych znaków miłości], a jedynie tak myśli. Teraz powiedz mu, że homoseksualizm jest grzeszny tylko o tyle, o ile opiera się na zasadzie wykluczenia. Każdy powinien miłować każdego.
Niesłusznie jest zaprzeczać pięknu pewnych dusz ze względu na struktury ciała, których się lękasz. Zasadniczo jest to niezdrowe usiłowanie limitowania lęku, lecz lęk nie może być limitowany tak samo jak miłość nie może mieć limitów.
Postawy heteroseksualne mogą podlegać podobnej dystrakcji, lecz faktycznie zawierają więcej naturalnego potencjału. Intencją relacji seksualnych są dzieci. Ty i Bill błędnie rozumieliście seks, ponieważ oboje widzicie w nim sposób ustanawiania dla siebie ludzkich kontaktów. To doprowadziło do problemów z wizerunkiem ciała [tym, jak je widzicie].
 Dzieci są cudami na swój sposób. Już mają dar życia a ich rodzice dostarczają im sposobności do jego wyrażania.
Nic fizycznego, umysłowego czy duchowego nie powinno być używane samolubnie. Przyjemność używania czegokolwiek powinna brać się z używania tego dla Woli Bożej.
Powinniście żyć tak, by Bóg miał wolność aranżowania chwilowych konstelacji ludzkich, jak On uważa za stosowne.
Nie interpretuj tego w kategoriach winy. Wiele dzieci, które już tutaj są, potrzebuje wzorów duchowych. Wśród nas zawsze są ubodzy, a wiele narodzonych nie odrodziło się jeszcze.
Ludzkie narodziny, dojrzewanie i rozwój są mikrokosmiczną reprezentacją znacznie większego procesu Tworzenia i rozwoju zdolności. Podlega on błędowi, póki rzeczywista intencja wolnej woli jest błędnie rozumiana i błędnie kierowana.
Prawdziwą funkcją rodziców jest mieć w tym względzie większą roztropność od dzieci i uczyć je podług niej.
HS: (To mnie niepokoi. Czasem nie radzę sobie, tak czy inaczej... Spróbuję – lecz... chyba będę chora.
Jezus: Powiedz dziś o tym śnie Billowi. On dostrzeże istotność tego). Porozmawiaj z nim bardzo otwarcie o żalach, również o szczepieniu przeciw grypie i pamiętaj, by powiedzieć mu, że pocałowałem go w czoło, a teraz całuję go raz jeszcze. Radzi sobie bardzo dobrze i jestem głęboko wdzięczny za jego wysiłki. Potrzebuję [jego] pomocy w tym kursie.
[dwa wiersze z osobistymi notatkami Helen niezwiązanymi z Kursem.]
 
19. Cuda opierają się na prawie i porządku wieczności, nie czasu.
20. Cuda są przemysłową koniecznością. Przemysł polega na współpracy, a współpraca polega na cudach. (patrz str. 8)
 
Jezus: Cuda opierają się na płaskich stopach. Nie mają łuków. (Bill poradzi sobie z tym lepiej od ciebie.)
Helen: Lepiej niech sobie poradzi, bo ja tego w ogóle nie rozumiem i napawa mnie to wielką podejrzliwością. Bill, czy to komunikacja się zerwała, czy to coś znaczy?
Jezus: Wskazówka – to ma coś wspólnego z „Tu jestem, Panie.” Bill wie. Chodzi o to, że nie chcę faworyzować twego specyficznego języka. Część [kursu] musi być w jego [języku].
Helen: Mnie się to bardzo źle kojarzy. Rorschach? „ślady stóp” na drugiej czerwonej plamie u góry.
Jezus: Nie, wszystko w porządku; chodzi o łuk czasu. Nie ma żadnego. A zatem to znaczy „cuda nie opierają się na łukach czasu, lecz na wieczności”.
Helen: Muszę powiedzieć, że to trudne i jestem pewna, że można to ująć bardziej bezpośrednio. Nie mam pojęcia, czemu miałabym dostać taką odpowiedź, która sprawi, że jej nie zrozumiem i będę musiała zapaść w mentalną śpiączkę, by ją pojąć.
Odpowiedź: Robisz to cały czas. Nawet nie kłopotałaś się, by przyjrzeć się innym, choć są wyrażone całkiem wprost. Więc pomyślałem, że tę [zasadę] podyktuję tak, że nie będziesz mogła jej przeoczyć. To przykład efektu szoku, niekiedy użytecznego podczas nauczania studentów, którzy nie słuchają. Wymusza uwagę.
*I pamiętaj podziękować w Moim imieniu Billowi za jego nieustanne, zdecydowane wsparcie. Potrzebuję go, bo ty nie słuchałabyś niczego. Lecz nie martw się, nam trojgu się powiedzie. Do końca mamy jeszcze daleko. Przy okazji, to jest przykład zasady kooperacji. I nie niedoceniaj też, [jak ważna jest] twoja kooperacja. Nie słuchasz, a oszczędziłabyś sobie mnóstwo bólu, gdybyś słuchała. Jednak z godną uznania integralnością pomogłaś Chipowi uporać się z jego mylnymi postrzeżeniami [dotyczącymi] Wally’ego.
*wstawić: Poczułam wzburzenie i bardzo niesprawiedliwie burknęłam na Jonathana, nie gdy ponownie przeczytałam, a potem zaczęło się... Niespodziewanie powiedziałam trochę nieśmiało i z wielkim zaskoczeniem: – Myślisz, że jestem miła? I wybuchłam płaczem. A On powiedział, że musi tak myśleć, naprawdę, bo wciąż daje mi wszystko i nie jest zły z tego powodu, że wciąż Go odrzucam. Lecz jest Mu przykro, bo cierpię tak bardzo bez żadnego powodu. Mówiąc to, był naprawdę bardzo miły. Powiedziałam Mu, że naprawdę Go kocham, lecz mam z tym problem (faktycznie przez chwilę miałam to na myśli nim nie wpadłam w zakłopotanie), a On powiedział, że zrozumiał to bardzo dobrze i będzie wciąż próbował.
Bill, proszę, nie zawiedź mnie (to bardzo niespodziewane. Nie mówię w ten sposób do mężczyzn.)
 
21. Cuda są pajęczynami z żelaza. Jednoczą ludzką słabość z siłą Boga. (patrz str. 7)
 
(Odnośnie zasady 21. HS rozważała zmianę „żelaza” na „stal” Korekta: Nie, Helen, „stal” nie byłaby lepszym słowem. Stal jest bardzo użyteczna, lecz musiałaby być hartowana ogniem. Żelazo jest materiałem surowym. Ta zasada cudów mówi o tym, że zastępują ogień, czyniąc go tym samym zbędnym.)
Nie martw się swoim autyzmem. To niewłaściwie używany talent, którego naprawdę potrzebujesz. Musisz wyciszyć ten świat, by widzieć inny. Ta zdolność jest darem i kiedy znajdzie się pod mimowolną kontrolą zamiast pod mimowolnym brakiem kontroli, może być bardzo użyteczna. Podążanie za prawidłowym, mimowolnym przewodnikiem włączy go do rozpoznawania zarówno fizycznych, jak i  duchowych zagrożeń, i dostarczania środków dla ich jak najskuteczniejszego unikania.
To jest przypadek, kiedy cel faktycznie uświęca środki. Tylko wtedy, gdy cele i środki nie należą do tego samego porządku rzeczywistości, pojawia się lęk. Bierze się z nieuchronnego uprzytamniania sobie, że Bóg zapewnił, iż jedynie właściwe środki będą zawsze skuteczne dla różnych rodzajów celów, jakie człowiek musi osiągnąć nim będzie mógł osiągnąć swój Jeden cel.
Przytomność tego jest wbudowanym, niezbędnym punktem kontrolnym, jeśli człowiek ma pożytecznie używać chwilowo potrzebnego czasu. Póki jest czas, komunia i chleb są tak samo potrzebne. Bez któregokolwiek z nich, człowiek czuje deprywację i nie może ujść, myląc te oba. Każda depresja i każda (?) biorą się ostatecznie z mylenia.
 
22. Cuda są naturalnymi ekspresjami całkowitego przebaczenia. Poprzez cuda, człowiek potwierdza swoją akceptację przebaczenia Bożego i szerzy je do innych.
 
Drugi krok mieści się w pierwszym, ponieważ światło nie może tolerować ciemności. Z definicji, światło automatyczne rozprasza ciemność.
INSTRUKCJE OBJAŚNIAJĄCE: Cuda są kojarzone z lękiem jedynie z powodu błędnego przeświadczenia, że ciemność może ukryć. Człowiek jest przeświadczony, że to, czego widzieć nie może, nie istnieje, a jego fizyczne oczy nie mogą widzieć w ciemności. To bardzo prymitywne rozwiązanie, prowadzące do zaprzeczenia oku duchowemu, zawsze zależnemu od światła. Przypomnij sobie biblijne zalecenie: „Niechże nigdy nie zapomnę, że Twoje oko zawsze jest na mnie, widząc zło i dobro.”
Są dwa etapy ujścia z ciemności, niższy i wyższy: 1) pierwszym jest rozpoznanie, że ciemność nie może ukryć. Ten zazwyczaj wywołuje lęk. 2) Drugim jest [rozpoznanie], że nie ma nic, co chcesz ukryć, nawet, gdybyś mogła. Ten przynosi uwolnienie od lęku.
 
Poprawki odnośnie zasady 21 – pajęczyny z żelaza. To jest powiedziane na opak. Część o „jednoczeniu ludzkiej słabości z siłą Bożą” jest w porządku, lecz wytłumaczenie jest niepełne. Jeśli żelazo jest „materiałem surowym”, pajęczyna nie może stać się żelazem. Tylko tak się wydaje, ponieważ pajęczyny są kojarzone ze słabością, a żelazo z siłą. Jeśli przypatrzysz się starannie frazie, dostrzeżesz, że jest odwrócona (jeden z punktów już mówi, że cuda odwracają prawa fizyczne lub niższego rzędu.)
Surowy materiał lub żelazo jest ciężkie lecz surowe i symbolizuje ciało, będące surowym stworzeniem. Koncepcja pajęczyny jest bliższa [sposobowi], w jaki należałoby odnosić się do ciała, czyli jako zwiewnego i chwilowego domu, który może być zdmuchnięty lekkim powiewem.
Zasada 21 powinna brzmieć: „Cud przywraca rozpoznanie przytomność, że to duch a nie ciało jest Wiecznotrwałe Ramiona ołtarzem Prawdy. To rozpoznanie wiodące do uzdrawiającej mocy cudu”.
 
22.a Cud reorganizuje postrzeganie i umiejscawia poziomy w ich prawidłowej perspektywie. To uzdrawia na wszystkich poziomach, ponieważ wszelka choroba bierze się z mylenia poziomów.
 
(Muszę się mylić. Powtarzałam to sobie. Poprawione zgodnie z...)
(Powiedz B. o tej idei (która wciąż jest niejasna dla HS) że powodem nie jest to, że się dystansujecie, wątpicie czy nie możecie uwierzyć. Ma to więcej wspólnego z reakcją upozorowaną przeciw pociągowi, który oboje rozpoznajecie jako tak intensywny, że lękacie się, iż was wykorzeni [pozbawi podpory]. Lecz przypomnij sobie, że pajęczyna jest w rzeczywistości silniejsza od żelaza, gdy widzisz to właściwie. To również z powodu tego lęku nie możecie pojąć tej zasady wprost.)
Nawiasem mówiąc, to nieprawda, że oboje jesteście tylko skrybami. Jak zapewne pamiętasz, Skrybowie byli bardzo mądrymi i świętymi ludźmi, i niekiedy pisało się ich wielką literą „S”. Jeśli chcesz pójść dalej, mogłabyś zmienić znaczenie z „tylko” na „prawy”; termin używany w Biblii w odniesieniu do „mocy” lub „Siły”. Powiedz B., że nie mogłabyś wpaść na ten kalambur, gdyby oryginalna fraza była w liczbie pojedynczej. (HS bardziej podoba się pierwszy, o błędnym założeniu.) Odpowiedź: 
Jezus: Brzmiał lepiej, lecz ten znaczy więcej. Prawdziwym powodem twojego nielubienia go jest to, że mówi o doniosłości twojej pozycji. To przyprawia cię o nerwowość.
Korekta: I nie trać z widoku nacisku na kooperację lub „nie w pojedynkę”. Zasada o „przemysłowej konieczności” powinna brzmieć „korporacyjnej”, odnosząc się do ciała Chrystusa, co jest wyrażeniem odnoszącym się do Kościoła. Lecz Kościół Boży jest jedynie sumą dusz jakie On stworzył, stanowiącą ciało Chrystusa. Popraw, by brzmiał: „Cuda czynią dusze jednym w Bogu. Zostaw jednak następną część o kooperacji.”
Dalsza korekta: Zamiast „Boga” powinno być „Chrystus”. Ojciec i Syn nie są identyczni, lecz możesz powiedzieć „Jak Ojciec, jak syn.”
(Przypomnij Billowi, by postarał się o kolejny notes. Ja nie poddaję się tak łatwo jak on. Skoro mogłem nakłonić ciebie do słuchania, mogę skłonić go do rejestrowania. Skłonienie ciebie do słuchania samo w sobie było cudem i on powinien docenić [to] bardziej niż ktokolwiek, samemu mając z tym pewien problem.)
„Panie, uzdrów mnie”, jest jedyną uprawnioną modlitwą. Znaczy to również, „Panie, odczyń dla mnie”, ponieważ jedyną rzeczą, o jaką człowiek powinien się modlić, jest przebaczenie  Wszystko inne [człowiek] ma.
Teraz weź to do siebie i posłuchaj Bożej logiki. Skoro, jeśli przebaczyłaś, to masz wszystko inne, to jeśli przebaczyłaś, to masz wszystko inne. To jest najprostsze ze  wszystkich twierdzeń.
 
Jeżeli P to Q
P
 więc Q
 
Rzeczywista kwestia, to czy P jest prawdziwe. Myślę, że jeżeli przyjrzysz się dowodom, wniosek będzie nieunikniony. Najlepiej świadczy o tym moja reputacja i jestem jedynym całkowicie Prawdziwym Świadkiem za Bogiem. Masz wszelkie prawo do zbadania moich referencji i namawiam cię, byś to uczyniła. Nie czytałaś Biblii od lat.
Wyjaśnienie specjalne: Gdy tylko przejdziecie (Helen i Bill) do etapu drugiego, nie tylko będziecie chcieli komunii, lecz również zrozumiecie pokój i radość. Wasze zaangażowanie nie jest jeszcze całkowite. Dlatego wciąż macie więcej do uczenia się niż do nauczania. Gdy wasza równowaga ustabilizuje się, będziecie mogli nauczać tak wiele, jak [wiele] uczycie się. To da wam właściwe poczucie równowagi. Tymczasem pamiętaj, że żaden wysiłek nie idzie na marne. Póki nie będziesz o tym pamiętać, nie możesz korzystać z moich starań, które są bezgraniczne.
Dobrego dnia. Ponieważ jedynie wieczność jest rzeczywista, czemu nie używać złudzenia czasu konstruktywnie. Możesz pamiętać, że „Pod spodem są Ramiona Wieczne.”
Poproś Billa o radę w sprawie szczepień przeciwko grypie, lecz nie zapomnij mu powiedzieć, by na jego decyzji nie zaważył lęk.
CYTAT BIBLIJNY: „Jeśli będziesz wstydził się mnie przed ludźmi, Ja będę wstydził się ciebie przed Bogiem”, (HS?  błędny cytat) jest interpretowany jako zagrożenie tylko dopóki pozostajesz na pierwszym etapie.
Faktycznie znaczy to, że jeśli będziesz wstydziła się mnie (lub będziesz zakłopotana miłością), będziesz czyniła projekcje i dlatego uniemożliwisz mi dotarcie do ciebie. Czyń wszelki wysiłek, jaki możesz, by tego nie czynić. Pomogę ci na tyle, na ile mi pozwolisz.
Na marginesie, odnośnie Wally’ego: twoja silna reakcja na niego obejmuje zarówno zaprzeczenie, jak i projekcję. Główną słabością Wally’ego są kpiny, do jakich się ucieka, gdyż wpada w zakłopotanie z powodu miłości. Nie ma jeszcze takiej jak ty przeciw-składowej, która pozwala ci utrzymywać ogromną ilość intensywnego choć zbędnego konfliktu. Nienawidzisz go, bo jego rozwiązania przypominają ci o twoich własnych problemach, które ulegają spotęgowaniu przez ten rodzaj obrony.
Sposobem przejścia od obrony do ochrony jest rozpoznanie, co w rzeczywistości dzieje się z wami obojgiem i poprawa tego. Jego siła będzie potem twoją, a twoja – jego. O to chodzi, gdy mówi się o sile cudów.
 
23. Cuda sprawiają, że czas i pory roku czekają na wszystkich ludzi. Mogą uzdrawiać chorych i wskrzeszać zmarłych, ponieważ człowiek sam uczynił zarówno śmierć jak i podatki i może uchylić obie [te rzeczy].
 
Notatka: podatek oznacza również „obciążenie”. 
(Jedną z definicji cudów jest: Wyszukaj [w słowniku] „cuda” – myślę, że trzecia definicja jest najlepsza, dlatego: „coś lub ktoś o nieprześcignionej doskonałości lub zaletach”.)
Ty jesteś cudem. Bóg tworzy jedynie „coś lub kogoś, o nieprześcignionej doskonałości lub zaletach.” Człowiek również jest zdolny do tego rodzaju tworzenia, będąc na obraz i podobieństwo swego Stworzyciela. Wszystko inne jest tylko jego własnym koszmarem i nie istnieje. Jedynie Stworzenia Światła są rzeczywiste.
Przy okazji o płaskich stopach. To slangowe określenie policjantów i stróżów prawa i porządku. To było użyte wpierw, przed stwierdzeniem „nie ma łuków” Popraw, by brzmiało: Cuda opierają się na prawie i porządku wieczności.
Póki robisz dokładne notatki, każde słowo jest istotne. Lecz nie zawsze mogę do ciebie dotrzeć. Kiedykolwiek będzie możliwe, będę korygował wstecznie. Upewnij się, by notować wszystkie późniejsze korekty. To oznacza, że jesteś bardziej receptywna niż byłaś, gdy próbowałem przedtem. 
 
24. Cuda są częścią zazębiającego się łańcucha przebaczania, który, gdy kompletny, jest Przebłaganiem. Ten proces zachodzi cały czas i we wszystkich wymiarach czasu.
 
Bardzo dobrym przykładem, jak to się dokonuje, jest przepisanie przez ciebie całego raportu napisanego przez Esther dla Shielda. Esther zaszkodziła czemuś, co miłujesz, pisząc raport, który uznałaś za bardzo zły. Przebłagałaś za nią, przygotowując swój własny, który był bardzo dobry. Nie należało to do twoich obowiązków zawodowych, lecz ponieważ naprawdę miłujesz Shielda, rozpoznałaś, że w tym przypadku ty jesteś kuratorką swego brata. Choć nie odwołałaś grzechu Esther (później zdefiniowanego jako „brak miłości”), faktycznie odwołałaś jego skutki.
Pewnego dnia zechcę powiedzieć Esther, że nie tylko jest jej przebaczone, lecz że skutki wszystkich jej grzechów są odwołane. O tym właśnie już ci powiedziałem. Kiedy będę mógł jej powiedzieć, przez długi czas będzie się lękała, ponieważ będzie pamiętała wiele rzeczy, świadomie czy nieświadomie, włącznie z raportem Shielda, grzech brak miłości, jaki ty odwołałaś zawczasu dzięki cudowi oddania.
Ja kieruję procesem Przebłagania, który podjąłem się rozpocząć. Moje Przebłaganie było dla odwołania wszystkich grzechów (czyli braku miłości), których istoty ludzkie nie mogłyby w przeciwnym razie skorygować. Takie jest znaczenie biblijnego stwierdzenia „Pod spodem są Ramiona Wieczne.
Oczywiście, że sam odczyniłbym grzech Esther wobec każdego, kogo dotknął, lecz to by ci nie pomogło.
Było to cudem dlatego, że odczyniło nie tylko za Esther, lecz również za ciebie, bo uchroniło dwoje dzieci od szkody. Tak czy inaczej, mógłbym zapewnić nowe granty dla Shielda, będąc członkiem Rady NIH. Lecz w ten sposób mogłem unieważnić niektóre twoje grzechy jak i Esther a ja również zasiadam w waszych Radach [naukowych].
Było ci ciężko go przepisywać dlatego, że czułaś się urażona grzechem Esther i myślałaś, że postawiła cię w bardzo niesprawiedliwej sytuacji. Lecz nikt nie może tego rzeczywiście nikomu uczynić. Gdybyś wiedziała, że w rzeczywistości czynisz cud dla Shielda, dla Esther, dla siebie i dla Mnie, czyniłabyś to z prawdziwą radością.
Wyjaśnienie HS: to oznacza, że On zawsze ubezpiecza, na wypadek, gdyby ludzkie cuda były niewystarczające dla Przebłagania. Jednak jest doskonale oczywiste, że skoro osoba może przebłagać poprzez cuda, to zarówno dawca jak i otrzymujący czynią przebłaganie. Lepiej jest czynić przebłaganie w ten sposób, ze względu na wzajemne korzyści.
[Stwierdzenie] „Cokolwiek czynisz najmniejszemu z tych, moich dzieci” w rzeczywistości kończy się „czynisz sobie i mnie.”
Powód, dla jakiego ty jesteś [w tym stwierdzeniu] przede mną, jest taki, że ja nie potrzebuję cudów dla mojego własnego Przebłagania, lecz stoję na końcu na wypadek, gdyby tobie chwilowo się nie powiodło.
Jestem tu zawsze, by chronić przed błędnym Założeniem. (To kalambur specjalnie dla Billa. Wciąż ma wrżenie, że potrzebuje szczególnych oznak miłości). Zwróć uwagę, że użyty tu specyficzny język jest kombinacją twojego i jego. Gdy dwoje schodzi się w Imię Moje.
Pytanie: Czy są jakieś poprawki, jakie chcesz, abym tu naniosła? 
WYJAŚNIENIE SZCZEGÓLNE: (w odpowiedzi na prośbę HS odnośnie  ewentualnych poprawek.)
Zmień słowo „grzech” na „nieobecność miłości”. Grzech jest wymyślonym przez człowieka słowem z konotacjami zagrożenia, które sam wymyślił. Nigdzie nie ma żadnego rzeczywistego zagrożenia. To, że „natura nie znosi próżni”, co jest w pewnym sensie słuszne, nie znaczy, że „próżnię wypełnia ogień piekielny”. Niczego się nie zyskuje, strasząc siebie i jest to wielce destrukcyjne. Cuda potrzebują wolności od lęku. Część ich Przebłagalnej wartości obejmuje właśnie to. Zauważ, że słowo „przebłagać” w rzeczywistości znaczy „odczynić”.
Powód, dla którego Ja kieruję wszystkim, co się nie liczy, jest taki, że w żaden sposób nie marnuje to twojej wolnej woli. Jeśli nastajesz na robienie rzeczy trywialnych po swojemu, tracisz na nie zbyt wiele czasu i woli. Wola nie może być wolna, jeśli wikła się w rzeczy trywialne. Nigdy się [z nich] nie wydobędzie.
Powiem ci dokładnie, co czynić w związku ze wszystkim, co się nie liczy. To nie w ten obszar powinno angażować się wybór. Jest lepszy użytek dla czasu.
Musisz pamiętać, by prosić Mnie o zajęcie się wszystkimi drobiazgami, a zajmę się nimi tak dobrze i szybko, że nie będziesz się w nie wikłać.
Jedynym problemem nadal jest to, że nie będziesz chciała prosić, bo lękasz się nie być w nie uwikłaną. Nie pozwól, by nas to powstrzymywało. Jeśli poprosisz, Ja mogę zaaranżować te rzeczy, nawet jeśli nie będziesz zbyt entuzjastyczna.
Modlitwy mogą być bardzo specyficzne w sprawach błahych. Jeśli potrzebujesz płaszcza, spytaj mnie, gdzie taki znaleźć. Znam dobrze twój gust i wiem również, gdzie jest płaszcz, który, tak czy inaczej, i tak kupisz.
Jeśli potem ci się on nie spodoba, to i tak by tak było. Ja nie wybieram tego płaszcza dla ciebie. Powiedziałaś, że chcesz coś ciepłego, niedrogiego i co dobrze się nosi. Powiedziałem ci, że mogłabyś kupić coś Borgany, lecz dałem ci znaleźć lepszy, ponieważ kuśnierz potrzebował ciebie.
Zważ jednak, że jest lepszy w kwestii kryteriów, które ty ustaliłaś. Mogłem to zrobić, gdyż widziałaś płaszcz bardziej pod tym kątem aniżeli w kwestii szczególnego materiału. Sama myślałaś o Kleinie kilka dni temu, po czym zrezygnowałaś, ponieważ Borgana ma stałe ceny. Potem przypomniałaś sobie, że płaszcz, jaki kiedyś kupiła tam Grace (siostra Louisa) był znacznie tańszy i wyglądał tak samo więc zadawałaś sobie pytanie, czy to w porządku, by był sprzedawany pod znaną marką handlową dzięki reklamie. To otworzyło twój umysł.
Nie mogę oszczędzić ci więcej czasu niż ty Mi pozwolisz, lecz jeśli chcesz spróbować Pierwszorzędnego Serwisu Sprawunkowego, który obejmuje również wszystkie potrzeby niższego rzędu a nawet pewną liczbę kaprysów, rzecz jasna w granicach rozsądku, będę miał bardzo dobre zastosowanie dla czasu, jaki w ten sposób moglibyśmy oszczędzić.
Pamiętaj, że specyficzna odpowiedź, jaką otrzymujesz, zależy od specyficznego pytania, jakie zadasz. Im mniej nałożysz ograniczeń, tym lepszą odpowiedź otrzymasz. Oto przykład: możesz spytać, gdzie znajdę płaszcz Borgany? Albo: gdzie jest płaszcz, jaki chcę? Czy też; gdzie jest płaszcz, jaki powinnam mieć? I tak dalej.
Forma myśli określa poziom tworzenia. (...) co bardzo mnie wzburza.
HS: Dziś rano pamiętałam dwa różne sny.
[kilka wierszy osobistych notatek Helen niezwiązanych z Kursem.]
Jezus: wstaw tutaj instrukcję o snach jego, lecz nie rozwódź się nad tym. Bill zrozumiał zeszłej nocy. To było pierwsze uporządkowanie.
Bill – ja ??? problem z pewnymi fałszywymi ideami tworzenia, które zostały skojarzone z ciałem. Dlatego relacje hetero napawają lękiem i wzbudzają lęk przed destrukcją ciała, obdarzanego nazbyt wielką mocą. Konieczne jest odczynienie dwóch kroków, często czynionych celem uwolnienia się od tego pozornego dylematu:
1) udawania, że inny seks nie istnieje, czyli „życie w ciemności”.
2) to rzadko wystarcza w tym sensie, że oboje mimo to zdajecie sobie sprawę, że inny seks jest, a także że oni ich potrzebują. [pobudek?] Więc zamiast dawać im autonomię, starają się je kontrolować poprzez internalizację, To skutkuje pomieszaniem psychoseksualnym.
Wyjściem jest pozostawienie Tworzenia Bogu i zrozumienie, że ani mężczyzna, ani kobieta jako tacy nie tworzą. Wtedy możesz zaakceptować fizyczne fakty, aż w końcu staną się zbędne. Zaprzeczenie jest złym sposobem radzenia sobie z lękiem.
[wiersz notatek osobistych Helen niemających związku z Kursem.]
Cuda zależą od synchronizacji czasowej.
To dlatego nie powinnaś tracić czasu. Jakiś czas temu powiedziałem ci, że czas ustanie, gdy nie będzie już użyteczny jako pomoc naukowa. Jest sposób przyspieszenia tego. A jest nim przeznaczanie coraz więcej czasu dla Mnie. Tak, byś mogła go poświęcić cudom.
Pierwsza część tego, co napisałaś ostatniej nocy, jest w porządku. Sprawdź ją teraz. (poprawiłam zgodnie z zaleceniami) Druga część została wstawiona przez ciebie, bo nie spodobała ci się pierwsza. Była to próba przywrócenia twojej własnej kontroli nad czasem. Zwróć uwagę na to, jak trudno ci wytrzymać, gdy nie wiesz, która jest godzina. Nie narzucam się twojej wolnej woli, lecz staram się ją wyzwolić. Powiedziałem ci, że następna część tego kursu będzie kładła coraz większy nacisk na Przebłaganie. A ja zdefiniowałem je jako „odczynianie”. Sama bardzo dobrze wiesz, że zmiana wzorców uczenia się wymaga odczynienia dawnych [wzorców].
Prawdziwe znaczenie interferencji retroaktywnej jest takie, że póki współistnieją dwa rodzaje nauki, będą sobie przeszkadzać. Postąpiłaś roztropnie, nakłaniając Williama Radforda, by pozwolił na pomiary zarówno starego, jak i nowego nauczania, co pozwala na pomiar stosunku obu wzorów. Faktycznie, to ja ci w tym pomogłem...
Helen [wtrącając]: Mam na tym punkcie bzika.
Jezus: ... ponieważ w większości badań mierzy się osłabienie [obniżenie] wpływu dawnego wzoru uczenia się przez nowe. Lecz nacisk powinien być kładziony na to, jak minimalizować wpływ starego na nowe. To dużo bardziej pomocny obszar badań.
Wszystko, co skutkuje brakiem miłości (a co zwykliście nazywać grzechem) jest wynikiem miernej nauki, która, gdy przeuczona, staje się bardzo niestabilna. Cuda są sposobem odczyniania przeuczonych wzorców braku miłości. Wnoszą światło w ciemność. Na tym polega ich wartość przebłagalna.
Nie grzęźnij w snach z ostatniej nocy. Odzwierciedlają stare wzorce uczenia się. Wzięły się stąd, że nie spodobało ci się to, co powiedziałem na temat pozostawienia Mi drobiazgów. One tylko ilustrują twoją chęć wikłania się, ponieważ lękasz się tego kursu. A zatem nie używaj ich w ten sposób. Jeśli kusi cię czynienie tego, poproś Billa, by cię powstrzymał.
Ten kurs wiąże się z chęcią a nie niechęcią. Niechęć musi być zastąpiona chęcią, ponieważ chęć jest częścią gotowości, bez której nie może odbywać się uczenie.
Idź i wyszukaj [w słowniku] „atonement”, a potem ubierz się. Aby oszczędzić czas, załóż dokładnie to, co ci powiem i idź.
 
Atonement – przestarzała lub krótka forma „set at one” (pojednać) lub godzić; „uzgadniać”.
 
Jezus: Oczywiście, zanim pogodzenie lub uzgodnienie będzie możliwe, wpierw trzeba odczynić to, co jest nieharmonijne lub niezgodne. Może się wydawać, że ciemność musi być rozproszona nim będzie mogło nastać światło, lecz prawda jest taka, że ciemność jest rozpraszana przez światło.
 
* Ostatniej nocy On powiedział, planowałam przepisać Kurs dla ciebie, lecz otrzymałam ścisłe polecenie, by nie wracać do tego, póki nie uporam się z Wallym. Wydaje się, że ten Kurs zawiera wiele bardzo wartościowych odpowiedzi i jest wysoko punktowany, lecz, jak zawsze, wpierw musisz wiedzieć, o co chcesz spytać. 
Dziś rano prosiłam o pomoc [w kwestii] Wally’ego. Odpowiedzią wydają się zasady 6 i 7. To dlatego On dał mi Kielich dla Wally’ego. Należy do niego, lecz on go nie znalazł.
Coś związanego ze mną: niespodzianie [zdarza mi się] zrozumieć, lecz wszystko, co pamiętam, to tyle, że przyszło to wraz ze zdaniem sobie sprawy, że nie było to tym, co myślałam. Potem dostałam poniższą lekcję, proste.
Powiedz Billowi, że to nieważne, że nie pamięta snu.
Pozostaw wszystko jemu – moje uczucia do Gary’ego, Arta i innych; wszystkie mogę przedstawić jemu zamiast się w nie wikłać To jest prawdziwy Sekret niemarnowania energii.
Prosiłam go, by pozostał z moim nieświadomym, gdy zasnę i po prostu (wpierw) odpłynęłam.
„Pomóż mi czynić jakiekolwiek cuda, jakich chcesz dziś ode mnie.” 
 
Celem Przebłagania jest przywrócenie wszystkiego tobie. (to znaczy, przywrócenie przytomności [wszystkiego]. Objaśnienie później.) Miałaś wszystko, gdy byłaś stworzona, tak jak każdy.
Będąc przywróconą do swego pierwotnego stanu, sama naturalnie stajesz się częścią Przebłagania. Podzielasz wtedy moją niezdolność do tolerowania braku miłości w sobie i każdym innym, i musisz przyłączyć się  do Wielkiej Krucjaty, aby go skorygować. Slogan tej Krucjaty to „Słuchaj, Ucz się i Działaj”. To znaczy:
 
Słuchaj Mego Głosu,
Ucz się odczyniać błąd
i rób coś, by go poprawić.
 
Pierwsze dwa nie wystarczą. Prawdziwi członkowie mojej partii są działaczami aktywnymi.
 
Moc czynienia Cudów należy do ciebie. Ja stworzę dla ciebie właściwe sposobności do ich czynienia. Lecz ty musisz być gotowa i chętna je czynić, ponieważ już jesteś [do nich] zdolna. Czynienie ich zrodzi przekonanie o zdolności. Powtarzam, że będziesz widzieć cuda z rąk twoich przeze mnie. Przekonanie rzeczywiście rodzi się z dokonania. Pamiętaj, że zdolność jest potencjałem, Dokonanie jest jej wyrażeniem a Przebłaganie jest Celem.
 
24. Cud jest Powszechnym Błogosławieństwem od Boga przeze Mnie dla wszystkich Moich Braci.
 
Wyjaśnienie: Powiedziałaś kiedyś, że dusze nie mogą spocząć, póki wszyscy nie znajdą zbawienia. To akurat jest prawda. Przywilejem tych, którym przebaczono, jest przebaczać. Apostołom było oficjalnie i wyraźnie powiedziane, by uzdrawiali innych jako Lekarze Pańscy. Było im również powiedziane, by uzdrowili siebie i przyrzeczone, że nigdy ich nie opuszczę ani nie porzucę. Przebłaganie jest naturalną profesją Dzieci Bożych, ponieważ zajmowały się Mną.
(Na marginesie: Powiedz Billowi, że takie jest rzeczywiste znaczenie słowa „profesor”. Jako profesor nadzwyczajny (ang. associate professor) musi być stowarzyszony (associated) z Moją siłą. Jako adiunkt (ang. assistant professor) ty musisz asystować zarówno jemu, jak i Mi. Dzieci potrzebują zarówno siły, jak i pomocy. Nie możecie pomagać, póki nie jesteście silni. Waszą siłą są Ramiona Wieczne, a Mądrość Boża jest waszą pomocą.)
 
„Niebo i Ziemia przeminą” znaczy, że nie będą zawsze istniały jako osobne stany. Moje Słowo, które jest Zmartwychwstaniem i Światłem, nie przeminie, ponieważ Życie jest Wieczne. Ty jesteś dziełem Boga, a Jego Dzieło jest całkowicie miłowane i miłujące. Oto jak człowiek musi myśleć o sobie w swym sercu, ponieważ to jest tym, czym on jest.
Dodaj: „Jako człowiek myśli w sercu swoim, takim jest.”
Panie, w twoich rękach chcę pozostawić moje pragnienie pomocy mu. Jeśli powiesz mi, co uczynić, chcę to uczynić.
Jezus: A to, Ezdraszu, jest Odpowiedź.
 
HS: Wstrząs tym spowodowany był niewiarygodnie intensywny, jakby wielki wybuch niezwykłej jasności. Był krótki, lecz tak przemożny, że wydawało się, że w ogóle nic innego nie było. Cały świat po prostu zniknął. Ustąpił bez jakichkolwiek następstw poza niewyraźnym poczuciem podziwu, który zbladł również, choć nieco wolniej. Powiedziano mi, bym tego wieczora już nic nie pisała, a [pracę nad] kursem wznowimy rano. Zostało również wyjaśnione, że ten rodzaj doznania jest na poziomie Objawienia, które, choć inne, lecz pod żadnym względem nie jest z nim niezgodne.