Dary Boże - ostatni przekaz spisany pod dyktando Głosu Wewnętrznego przez Helen Schucman - skrybę Kursu cudów
Dary Boże to ostatni przekaz spisany przez Helen Schucman - skrybę Kursu cudów - pod dyktando Głosu Wewnętrznego. Ten poemat prozą był dyktowany z przerwami w okresie między lutym a kwietniem 1978 r. Impulsem do jego spisania był ogromny lęk Helen o jej przyjaciela.
Cała sytuacja jest przykładem otrzymania od Ducha Świętego cudownego daru w sytuacji, którą ego uznało za niemal beznadziejną, natomiast On użył jej w typowy dla Siebie sposób; jako lekcji przebaczania.
Przemożny lęk zmusił Helen do zdystansowania się od ego na tyle, że zaczęła ponownie słyszeć dobrze jej znany Głos. Jeszcze tego samego wieczoru rozpoczęło się dyktowanie Darów Bożych. Ukazują one kontrast między dawanymi przez ego darami lęku a Bożymi darami miłości. Ich pierwsza część została potem zatytułowana Sen lęku. Następnego ranka zostały podyktowane Dwa dary. Obie te części tworzyły szczególny przekaz od Jezusa, mający pomóc Helen poniechać lęku: przekaż mi wszystkie swoje dary lęku – twe przerażające sny – a ja zamienię je na pokój Boży, Jego dary. (str. 11) Jednak mimo spisania tego przekazu, Helen nie zdecydowała się z niego skorzystać.
Tymczasem pozornie niebezpieczna sytuacja samoistnie doczekała się szczęśliwego zakończenia. Po dwóch dniach Helen wróciła do pisania tam, gdzie je przerwała, a podyktowana wtedy część otrzymała potem tytuł Zakończenie snu. Jest ona zwięzłym opisem świata ego i - wraz z resztą przesłania - podsumowaniem głównych nauk Kursu cudów. Znajdujemy w niej charakterystykę ego, wyjaśnienie jego pochodzenia, celu winy, lęku i fizycznego świata jako takiego, w kontraście do świata widzianego wtedy, gdy podamy rękę naszemu Zbawicielowi, bo w ten sposób przekonujemy się, że osobność jest tylko snem lęku, bez jakiegokolwiek wpływu na Bożą rzeczywistość.
Kolejna część - Nasz dar dla Boga - została spisana w pierwszym tygodniu marca a piękna, inspirująca część końcowa Miłość Ojca - 11 kwietnia 1978 r. (czyli w trzy lata od zakończenia prac edytorskich nad manuskryptem Kursu cudów i jego publikacji). Był to ostatni tekst spisany przez Helen pod dyktando. Kończy się on poruszającym apelem Jednego do Siebie; Boga do Chrystusa - Jego jednego Syna, którym wszyscy jesteśmy jako Jedno:
W każdym jest sekretne miejsce, w którym są złożone dary Boże i jego dla Boga. Nie jest ono sekretne dla oczu Chrystusa, Który widzi je wyraźnie i nieustannie. Lecz jest ukryte dla oczu ciała i dla tych, którzy wciąż są zaangażowani w świat i zabiegają o dawane przezeń marne dary, ceniących je i uważających za prawdziwe. Dary złudzeń ukryją to sekretne miejsce, gdzie Bóg jest widny niczym dzień a Chrystus z Nim. O, niechże nie będzie ono sekretnym dla świata tak przepełnionego smutkiem i udręczonego bólem. Ty mógłbyś przynieść ulgę jego żalowi, uzdrowić jego ból, i pozwolić pokojowi Bożemu ogarnąć go, jako czyni matka kołysząca zmęczone dziecko do odpoczynku.
Ty również mógłbyś odpocząć dlatego, Czym jest Bóg. On miłuje ciebie tak, jak matka dziecko swe; jedyne jej, jedyną miłość, jaką ma, jej całe w całym oraz przedłużenie jej, tak bardzo część jej niczym oddech sam. On miłuje ciebie tak, jak brata brat; z jednego ojca, stale jedno z nim, więzami pieczęci, której zerwać nie da się. On miłuje ciebie jak kochanek miłuje swą; tę wybraną, swoją radość, samo życie swe, tę, której szuka, kiedy nie ma jej i która, gdy wraca, przywraca mu pokój. On miłuje cię jak ojciec swego syna, bez którego jego jaźń byłaby niepełna, którego nieśmiertelność jego dopełnia, bo w nim łańcuch miłości jest kompletny – złoty krąg, który nigdy się nie skończy, pieśń, która będzie śpiewana przez cały czas i po nim, i zawsze pozostanie nieśmiertelnym brzmieniem miłowania i miłości...
Dary Boże są pięknym opisem możliwości podjęcia przez nas decyzji o zmianie postrzegania sytuacji mającej świadczyć na rzecz osobności w lekcję przebaczenia złudzeń i uprzytomnienia nam naszej jedności z Bogiem. Natomiast reakcja Helen na tę sytuację była jedną z obron ego; mogła na tyle zdystansować się od ego, by usłyszeć Głos i spisać Jego przesłanie, lecz nie była zdolna zintegrować swego umysłu, by z niego skorzystać. Oto, jak opisał tę obronę Bill Thetford: Ten sam proces dysocjacji, który umożliwiał Helen spisywanie Kursu, praktycznie uniemożliwił jej jego nauczenie się.
My również możemy skorzystać z nauki płynącej z okoliczności dyktowania Darów Bożych i zawartego w nich krótkiego podsumowania praktycznych aspektów Kursu cudów. Kiedykolwiek odczuwamy lęk (Lekcja 13), możemy sobie przypomnieć lekcje z Ćwiczeń dla studentów. Po pierwsze, mamy wybór, bo jest inny sposób patrzenia na to, co wzbudza w nas lęk, gniew czy żal (Lekcje 21 i 28); zamiast patrzeć z ego, możemy patrzeć na tę sytuację z Jezusem (w Duchu Świętym). Wtedy zamiast świadectw lęku, zobaczymy pokój (Lekcje 33 i 34). I wreszcie, możemy sobie przypomnieć, że jest tylko jeden problem i jedno rozwiązanie (Lekcja 79) a na dodatek ten problem otrzymał Odpowiedź Bożą, a zatem został już rozwiązany (Lekcja 80). I o tym właśnie przypominają nam Dary Boże.
DARY BOŻE. Ostatni przekaz spisany pod dyktando Głosu Wewnętrznego przez Helen Schucman - skrybę Kursu cudów
przełożył: Cezary E. Urbański
ISBN 978-83-924823-7-6
format 143x205 mm (A5), 24 str., oprawa zeszytowa